google-site-verification=p0pKdmAVMUKp8E8XE3m7M4cvoZkmcMa4HYv_rs4DzRY

google-site-verification=p0pKdmAVMUKp8E8XE3m7M4cvoZkmcMa4HYv_rs4DzRY

czwartek, 28 września 2017

Hiszpania

Byłam na tygodniowych wakacjach w Hiszpanii. Były to odwiedziny rodzinki, jak i zwiedzanie. Mieszkałam w Alcala de Henares, zwiedzałam Madryt oraz Toledo. Każde z tych miast jest zupełnie inne i warte odwiedzenia. 

To już mój trzeci raz  w Hiszpanii. Dwa lata temu Madryt na kilka dni, rok temu Barcelona również na kilka dni, a tego roku dwa nowe miasta. Ciężko wyciągnąć jakieś ogólne wnioski nt. kraju lub kultury po odwiedzeniu zaledwie 4 miast, aczkolwiek spróbuję posumować w ramach tradycyjnych zalet i wad.

Plusy:

1. Pogoda. Trudno się nie zgodzić. Upały i cieplutkie słoneczko. Barcelona, jako miasto położone nad morzem, jest o wiele lepsze w sezonie wakacyjnym. Upał i skwar panujący w Madrycie jest nie do zniesienia. 

2. Naprawdę smaczne jedzenie. W kuchni hiszpańskiej królują ryby, różne mięsa i warzywa. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

3. Wszyscy są ogromnie mili, pomocni i wyrozumiali.

4. Łatwe do zrozumienia metro i ogólnie rzecz biorąc transport publiczny. 

5. Możesz poczuć się anonimowy lub niewidzialny. Ludzie w ogóle nie zwracają na siebie uwagi. Nieważne jak dziwnie lub wyzywająco ktoś wygląda. Tolerancja lub obojętność jest na dość wysokim poziomie. 

6. Wysoka kultura osobista, przejawiająca się np. w rozmowie z ludźmi, w tym że kierowcy puszczają wszystkich pieszych na przejściu lub stanie w kolejce nawet do wejścia do autobusu.

Minusy? Tylko jeden przychodzi mi teraz do głowy.

1. Nie wybieraj się bez słownika lub podstawowego hiszpańskiego. Mało kto mówi po angielsku. Podstawy są potrzebne! Wiele razy ktoś do mnie podchodził i o coś pytał np. autobus albo o godzinę. Swoim podstawowym i łamanym hiszpańskim jakoś udawało mi się odpowiadać. A każdy mały sukces, np. kupienie biletów u kierowcy, sprawiało, że czułam się o wiele pewniej.

Hiszpania jest dla mnie szczególnym krajem. Jednym z moich ulubionych, do którego rokrocznie chce się wracać, jak do Portugalii. Warto jednak jeździć za każdym razem do innego miasta, aby zwiedzać więcej i więcej. 

Łuk triumfalny w Madrycie

Plaza Cibelles w Madrycie

Park Retiro w Madrycie

Alcala de Henares

Toledo

Toledo

Toledo















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kijów w 4 dni, czyli w/na Ukraine po raz drugi

Kijów zarówno jak Bukareszt okazały się być jednymi z ciekawszych miast. Głównie dlatego, że mówi się o nich nie zawsze w samych superl...