google-site-verification=p0pKdmAVMUKp8E8XE3m7M4cvoZkmcMa4HYv_rs4DzRY

google-site-verification=p0pKdmAVMUKp8E8XE3m7M4cvoZkmcMa4HYv_rs4DzRY

czwartek, 28 września 2017

Hiszpania

Byłam na tygodniowych wakacjach w Hiszpanii. Były to odwiedziny rodzinki, jak i zwiedzanie. Mieszkałam w Alcala de Henares, zwiedzałam Madryt oraz Toledo. Każde z tych miast jest zupełnie inne i warte odwiedzenia. 

To już mój trzeci raz  w Hiszpanii. Dwa lata temu Madryt na kilka dni, rok temu Barcelona również na kilka dni, a tego roku dwa nowe miasta. Ciężko wyciągnąć jakieś ogólne wnioski nt. kraju lub kultury po odwiedzeniu zaledwie 4 miast, aczkolwiek spróbuję posumować w ramach tradycyjnych zalet i wad.

Plusy:

1. Pogoda. Trudno się nie zgodzić. Upały i cieplutkie słoneczko. Barcelona, jako miasto położone nad morzem, jest o wiele lepsze w sezonie wakacyjnym. Upał i skwar panujący w Madrycie jest nie do zniesienia. 

2. Naprawdę smaczne jedzenie. W kuchni hiszpańskiej królują ryby, różne mięsa i warzywa. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

3. Wszyscy są ogromnie mili, pomocni i wyrozumiali.

4. Łatwe do zrozumienia metro i ogólnie rzecz biorąc transport publiczny. 

5. Możesz poczuć się anonimowy lub niewidzialny. Ludzie w ogóle nie zwracają na siebie uwagi. Nieważne jak dziwnie lub wyzywająco ktoś wygląda. Tolerancja lub obojętność jest na dość wysokim poziomie. 

6. Wysoka kultura osobista, przejawiająca się np. w rozmowie z ludźmi, w tym że kierowcy puszczają wszystkich pieszych na przejściu lub stanie w kolejce nawet do wejścia do autobusu.

Minusy? Tylko jeden przychodzi mi teraz do głowy.

1. Nie wybieraj się bez słownika lub podstawowego hiszpańskiego. Mało kto mówi po angielsku. Podstawy są potrzebne! Wiele razy ktoś do mnie podchodził i o coś pytał np. autobus albo o godzinę. Swoim podstawowym i łamanym hiszpańskim jakoś udawało mi się odpowiadać. A każdy mały sukces, np. kupienie biletów u kierowcy, sprawiało, że czułam się o wiele pewniej.

Hiszpania jest dla mnie szczególnym krajem. Jednym z moich ulubionych, do którego rokrocznie chce się wracać, jak do Portugalii. Warto jednak jeździć za każdym razem do innego miasta, aby zwiedzać więcej i więcej. 

Łuk triumfalny w Madrycie

Plaza Cibelles w Madrycie

Park Retiro w Madrycie

Alcala de Henares

Toledo

Toledo

Toledo















czwartek, 14 września 2017

Nie ufajmy stereotypom! RUMUNIA

     Pragnę mocno zaznaczyć i zwrócić uwagę na to, aby nie ufać stereotypom, które w większości są czystym kłamstwem. Na informację, że jadę na 5 dni do Rumunii wszyscy moi znajomi zareagowali śmiechem lub zdziwieniem. 




     Wraz z przyjaciółką od dawna pragnęłyśmy odwiedzić ten kraj i stolicę - Bukareszt. Inspiracją stała się książka pt. "Bukareszt. Kurz i krew" Małgorzaty Rejmer. Serdecznie polecam tę pozycję.



  • Do Bukaresztu dostaniecie się dzięki Wizzair, który leci z Warszawy z lotniska Chopin.  Bilety w obie strony  (6.09 i 11.09) w sumie kosztowały mniej niż 300 zł. Leciałam na lotnisko Coanda w Bukareszcie. 
  • Chcąc dostać się do centrum Bukaresztu, należy wziąć autobus nr 783 i wysiąść na przystanku ostatnim, tj. Piata Unirii. 
  • Bilety autobusowe kupuje się tylko i wyłącznie w specjalnych kioskach stojących przy przystankach. Bilet na metro i autobus to dwie różne firmy i rodzaje biletów. 
  • Na przejazd w dwie strony, czyli z lotniska i z powrotem płaci się około 8 lei, czyli 8 zł.  Autobus jedzie mniej więcej 40-50 minut. My trafiłyśmy na duże korki w jedną stronę. 
  • Piata Unirii to serce miasta i stamtąd łatwo dostać sie gdziekolwiek chcecie. Metro działa sprawnie, a wielość linii pozwoli dojechać Wam dosłownie wszędzie. 
  • Bilet na 2 przejazdy kosztuje 5 lei (nie można kupić pojedynczego). Najlepiej opłaca się kupić bilet na 10 przejazdów, który kosztuje 20 lei. 
  • Metro działa rzekomo do 23:00, aczkolwiek z Piata Unirii można odjechać max. do 23:30.

Szczerze mówiąc samych w sobie zabytków nie jest może zbyt wiele, ale Bukareszt jest wspaniałym miejscem, w którym można spokojnie wyjść wieczorem na stare miasto i się zrelaksować. Ilość barów i restauracji jest tak duża, że aż ciężko się na cokolwiek zdecydować. Jeśli chcecie spróbować lokalnego piwa, to można napić się np. Silva lub Ciuc :)

  • Bukareszt, jak i Brasov ogromnie przypominają Polskę. 
  • Wiadomo, to co mamy wspólne, to komunizm, zauważalny w zasadzie w architekturze. 
  • Ludzie oraz ich mentalność i sposoby spędzania czasu wolnego ogromnie przypominają nasze. 
  • Osób żebrzących jest ani więcej, ani mniej niż w Polsce. 
  • Kolejny stereotyp... kradzież. Udało nam się! Ale nie tyle, że udało się, raczej nikt nie próbował i nie był zainteresowany :) 
  • Ceny są podobne, prawie takie same jak w Polsce. 
  • Mnóstwo supermarketów i centr handlowych, również jak i u nas.
  • Nie dajcie się oszukać taksówkarzom! Niestety nam za kurs doliczył o 5 lei więcej, niż wcześniej z nim ustaliłyśmy.
Rumunia okazała się być wspaniałym krajem. Niezwykle przyjaznym i otwartym, akceptującym inne narody. Tym razem znowu skorzystałam ze strony Couchsurfing i udało nam się znaleźć przemiłą Adelę, która wraz ze swoim chłopakiem przyjęła nas niezwykle ciepło. Nie chodzi tylko o zaoszczędzenie pieniążków, ale w zasadzie w głównej mierze o zdobycie nowych znajomości. 











A tutaj mój filmik, Rumunia moimi oczami :)




wtorek, 22 sierpnia 2017

Cheap traveling! 5 rules

Hey,

a lot of people keep asking me how do I handle with  travel expenses. How do I get the money for that? Why do i travel so often? I will try to answer all these questions and perhaps advise someone by the way :)

5 useful rules of cheap travel!


1. Always think first about which country, city or city you would like to go to, then search for the cheapest flight!


If you are  just like me,and you can only travel summer holidays, possible breaks or holidays, then search for flights long before you leave. There are many sites where you can check flights such as skyscanner, etc. However, the most popular in Poland are WIZZAIR and RYANAIR. I am a fan of the first airline :) Directly on their website you can check the flight to your dream destination. Be sure to check out the month summary. One day the flight can cost 456 PLN and the next 56 PLN.

1 A) Be sure to find out what airport you will fly from and depart from. If Modlin, then the price of travel at the airport and return is sometimes a big expense. For example, from Lublin it is 100zł (both ways).
1 B) Many airports in known capitals are also located far from the capital, so you need to know what are the costs of traveling by train / coach or by bus.


2. Where to sleep ?! Hostel or couchsurfing!

A) Most often I decide on a hostel. It is more convenient and faster to find, however, there are always these additional costs. And of course we want to limit them to the minimum! :):

- I recommend choosing the one that will be as close as possible to the center and close to the subway.
- It is best to choose 4-8 people rooms, more is not very comfortable, ( however sometimes I had no choice).
- Be sure to read all the hostel rules, such as check in and check out, if breakfast is included and if the Internet is always available.
- Don't forget to look for a hostel review and check all photos, so you won't be disappointed.

https://www.hostelbookers.com/

http://www.hostelworld.com/


B) COUCHSURFING

So far is the best available and excellent option for all travelers! I have already used it in 3 countries (Denmark, Sweden, Belgium and soon Romania).
- You need to sign up and complete your profile.
- Search for the country and city where you bought tickets and then search for a host!
- References are important, sleep conditions, when the person was online and generally, if we have some common interests with such person :) Who knows, this can be the beginning of a long friendship for life.
- Everything is absolutely free! But you know, someday you should also host him/her :)
- It is not only a saving money, but a chance to talk in English, meet new people and new culture, etc.

Claudia (amazing host), me and Paulina (greetings :*)



3. Cooking or eating out in town!

Traveling does not involve everyday eating in expensive restaurants! Of course, you have to eat some traditional dishes several times! It's a duty, but on other days you can cook something for yourself or eg with the host you live with :) For literally a few euros you can cook a great dinner and have a tasty breakfast or lunch.

4. Walk instead of ride!

Sometimes some capitals on the map appear to be huge, and the monuments hellishly far away. However, most times several bus stops or metro stop can be converted to walk. Communication and transport are unfortunately expensive abroad, especially in countries where the euro is. 2.70 euro for the metro ride in Berlin .... I think it's better to walk instead and spend that money on something else :)

5. Do not buy souvenirs on the first stand, especially on the main street!

... it is known that prices are sometimes several times higher. A few meters away or a few streets deeper you will find the same, but for a much lower amount of money. It is best to look around. I usually buy a lot of cards, key rings and magnets, that's why I care about it :)

Domi! :)




Couchsurfing! Tanie podróżowanie! 5 zasad!

HEJ!
dużo osób pyta, jak radzę sobie z wydatkami i kosztami podróżowania. Skąd mam na to wszystko pieniądze? Czemu tak często wyjeżdżam? Spróbuję tym wszystkim osobom odpowiedzieć i przy okazji może komuś coś doradzić :)

5 przydatnych zasad taniego podróżowania!

1. Zawsze najpierw zastanów się do jakiego kraju, miasta lub miast chciałbyś pojechać, a potem szukaj najtańszego lotu!

Jeśli tak jak ja, możesz jeździć jedynie w wakacje, ewentualnie przerwy, urlopy lub ferie, to szukaj lotów długo przed wyjazdem. Jest wiele stron, na których można sprawdzać loty np. skyscanner itp. Jednak najpopularniejsze w Polsce są: WIZZAIR i RYANAIR. Jestem fanką tej pierwszej linii lotniczej :) Bezpośrednio na ich stronie możesz sprawdzić lot do wymarzonego przez siebie miejsca. Koniecznie sprawdź w podsumowaniu miesiąca. Jednego dnia lot może kosztować 456 zł, a następnego 56 zł. 

1 A) koniecznie sprawdź, na jakie lotnisko będziesz lecieć i z jakiego odlatywać. Jeśli Modlin, to cena dojazdu na lotnisku i powrotu to niekiedy duży wydatek. Np. z Lublina to 100zł (w obie strony). 
1 B) Wiele lotnisk w znanych stolicach położone jest również daleko od stolicy, a więc trzeba się zorientować, jakie są koszty dojazdu pociągiem/autokarem lub autobusem.

2. Gdzie spać?! Hostel lub couchsurfing!

A) Najczęściej decyduję się na hostel. Jest wygodniej i szybciej znaleźć, jednak to zawsze są jakieś koszty. A przecież chcemy je ograniczyć do minimum! :):

- Polecam wybranie takiego, który będzie możliwie najbliżej centrum i blisko stacji np. metra. 
- Najlepiej wybierać pokoje 4-8 osobowe, więcej to już niezbyt komfortowo, ale niekiedy nie miałam wyboru. 
- Koniecznie przeczytajcie wszystkie zasady hostelu, jak np. godziny check in i check out, czy śniadanie jest wliczone w cenę oraz czy Internet jest stale dostępny.
- Obowiązkowo należy poszukać opinii o hostelu i przejrzeć wszystkie zdjęcia, abyśmy się potem nie rozczarowali.

https://www.hostelbookers.com/

http://www.hostelworld.com/


B) COUCHSURFING

Czyli najlepsza dostępna i doskonała opcja dla wszystkich podróżników! Korzystałam z tego już w 3 krajach (Dania, Szwecja, Belgia a niedługo Rumunia). 
- Należy założyć i uzupełnić swój profil.
- Wyszukać państwo i miasto,do którego kupiliśmy już bilety, a następnie hosta!
- Ważne są referencje, warunki spania, kiedy osoba była dostępna i generalnie, czy mamy jakieś wspólne zainteresowania z taką osobą :) Kto wie, może to być początek długiej przyjaźni na całe życie.
- Wszystko jest zupełnie za darmo! Ale wiadomo, kiedyś też powinniście się w miarę potrzeby odwdzięczyć :)
- To nie tylko oszczędność, ale szansa rozmowy po angielsku, poznania nowych osób i nowej kultury itd.

Claudia (wspaniały host!) , ja i Paulina  (pozdrowionka :*)


3. Gotowanie lub jedzenie na mieście!

Podróżowanie nie wiąże się z codziennym jedzeniem w drogich restauracjach! Oczywiście, że trzeba kilka razy zjeść tradycyjne potrawy! To wręcz obowiązek, ale w inne dni można coś ugotować samemu albo np. z hostem, u którego akurat mieszkamy :) Za dosłownie kilka euro można sobie ugotować super obiad i zjeść smaczne śniadania czy kolacje. 

4. Chodzić zamiast jeździć!

Niekiedy niektóre stolice na mapie wydają się być ogromne, a zabytki piekielnie daleko. Jednak w większości wiele razy kilka przystanków autobusem czy przystanek metrem można zamienić na spacer. Komunikacja i transport bywa niestety drogi za granicą, szczególnie w krajach, gdzie jest euro. 2,70 euro za przejazd metrem w Berlinie.... Chyba lepiej się przejść, a taką kwotę wydać na coś innego :) 

5. Nie kupuj pamiątek na pierwszym lepszym stoisku, szczególnie przy głównej ulicy!

...to wiadome, że ceny czasami są kilkakrotnie wyższe. Kilka metrów dalej lub kilka uliczek głębiej znajdziesz to samo, ale za o wiele niższą kwotę. Najlepiej więc się rozejrzeć. Ja zwykle kupuje mnóstwo kartek, breloczków i magnesów, dlatego tak mi na tym zależy :) 

Domi! :)








sobota, 19 sierpnia 2017

Watykan, transport, bilety, konkluzja

przydatne informacje - wskazówki - Watykan - jedzenie - zalety - wady - podsumowanie


Hej!
ten post będzie pewnego rodzaju podsumowaniem i poleceniem.

1. Pewnie każdy z Was jest ogromnie zainteresowany kuchnią włoską. Ja jestem ogromną fanką i uwielbiam gotować takie potrawy. Jednak nieco się rozczarowałam. Próbowałam kilku potraw w kilku miejscach. Jestem jedynie oczarowana lodami (nie ma lodów typowo włoskich, to tylko polski wymysł) oraz oczywiście pizzą! 

* SFIZIO PIZZA - najlepsza i najtańsza pizzeria ever. Mieszkałam koło Termini i bywałam w tej pizzeri codziennie przez 6 dni.  Jeden ogromny kawałek, który Pan zawsze kroi na 4 części, kosztuje tylko 3 euro, a jakaś bardziej urozmaicona maksymalnie 4 euro.


Via Giovanni Giolitti, 77





Na zdjęciu od lewej - z łososiem, od góry - margherita i na dole - z szynką. Były rewelacyjne. Jeden kawałek naprawdę syci i drugi najlepiej się z kimś dzielić :)


BILETY i transport 

2. Po Rzymie najlepiej chodzić, ewentualnie podjechać kilka stacji. Na mapie wydaje się ogromnym miastem, ale niektóre miejsca są niemal obok siebie. Fakt jest taki, że łatwo się zgubić, bo niektóre małe uliczki nie są uwzględnianie na mapach. 

bilet na metro/bus/ tramwaj kosztuje: 
jednorazowy 1,50 euro, 
- 24 godzinny to 7 euro,
-  48 godzinny 12,50 euro.


Można je kupić w kioskach, u kierowcy, oczywiście w licznych automatach itd. Cena wszędzie jest taka sama. Żadna ulga, np. dla studenta, niestety nie obowiązuje.

3. Do Watykanu dojedziecie metrem w kierunki Battisimi albo serdecznie polecam autobus nr 64 z Termini. Potem wystarczy przejść w doł 10 minut i jesteście na miejscu. Autobus odjeżdża później w kierunu Termini na przystanku naprzeciwko placu Św. Piotra spod mostu. Zwykle jest zatłoczony, ale jedzie w miarę szybko i często.


4. Watykan/ Bazylika/ Plac Św. Piotra

*Nie powinniście zrazić długą kolejką do Bazyliki. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że będziemy czekać wieczność, ale jest naprawdę w porządku. Kolejka szybko się przesuwa. Następnie jesteśmy sprawdzani, a nasze plecaki są prześwietlane. 

*PAMIĘTAJCIE o odpowiednim ubiorze, plecy, ramiona, dekolt i nogi powinny być zakryte. Inaczej Pan, który pilnuje tego, Was nie wpuści dalej. Można zakryć się chustką. 

*Na placu, po lewej stronie dostępne są darmowe, ładne i czyste łazienki. 

*Na środku placu znajduje się wodopój.

*Nasz Papież Jan Paweł II i jego grób znajdują się po prawej strony od wejścia do Bazyliki. Tuż za Pietą.




A teraz pozwolę sobie na krótkie podsumowanie i opinię. Miasto oceniam na 5/10. Samo centrum, zabytki, kościoły i wszelkie inne atrakcje były bardzo ładne. To prawda.  Jednak, będąc już w 17 krajach i ich stolicach, Rzym zachwycił mnie najmniej. Wszelkie wyobrażenia przerodziły się w rozczarowanie. Jest wiele rzeczy, których nie polubiłam albo doprowadzały mnie do wściekłości.

Wady:
- naprawdę brudno. Można się przewrócić o śmieci leżące nie tyle na ulicy, co na chodnikach.
- mnóstwo bezdomnych śpiących i żyjących wszędzie, szczególnie pod drzwiami na głównej stacji pociągowej, jaką jest Termini. Tak samo jak i dużo żebraków.
- brak poczucia bezpieczeństwa.
- mnóstwo, mnóstwo ludzi. Naprawdę, miliony turystów.
- Natrętni przyjezdni sprzedawcy, którzy wołają Cię co 2 minuty do swojego sklepu albo próbują wcisnąć Ci wycieczki objazdowe. Najgorzej chyba jest z panami, którzy pragną wcisnąć Ci różę! Wpychają wręcz do ręki i żądają zapłaty. Nie ma spokoju. Nie można spokojnie posiedzieć np. na schodach hiszpańskich, bo co chwila staje nad Tobą jakiś imigrant, który chce Ci coś wcisnąć.
- samochody, które nie stają na przejściach ani kiedy mamy zielone. Trzeba być naprawdę ostrożnym. Jeżdżą jak wariaci.
- Metra są brudne, zatłoczone, ewidentnie stare i zaniedbane, tak samo jak i tramwaje. Nie jechałam, ale z zewnątrz i wewnątrz są obleśne. 
- Sprzedawcy w sklepach łatwo mogą nas naciągnąć i nie wydać odpowiedniej reszty. Trzeba być uważnym. Produkty w sklepach, np. u Hindusa nie mają cen, a sprzedawca ceny wymyśla w zależności od klienta i jego naiwności.

Zalety???? :
- dobre jedzenie,
- dostępność wody na każdym kroku, która jest smaczna i czysta (można dużo zaoszczędzić),
- Włosi są pomocni i sympatyczni,
- wspaniały klimat,

To chyba tyle. Nie przychodzi mi nic innego do głowy. Może plusem i zaletą jest to, że kiedy zostawiłam telefon na murku pod Koloseum, ktoś po 15 minutach dzwonił do mojej mamy z wiadomością, że odnalazł telefon. Ja od razu wróciłam i pobiegłam w to miejsce, które mi wskazał. Telefon miał policjant, któremu byłam i będę wdzięczna do końca życia. 

Domi! :)



czwartek, 17 sierpnia 2017

Jeśli jesteś w Rzymie, jedź do Anzio!

Jesteś w Rzymie na kilka dni, ale bardzo chcesz odwiedzić plażę?
W Rzymie znajduje się plaża miejska, ale trzeba tam jechać z przesiadką, plaże są przepełnione i zanieczyszczone. Tym, za co można podziwiać Rzym, jest dobrze rozwinięta sieć połączeń kolejowych. Pociągi jeżdżą często, punktualnie, a o komforcie jazdy nawet nie będę się rozpisywać. Pociągi są nowoczesne, wyposażone nawet w działające gniazdka na prąd przy każdym siedzeniu. Klimatyzowane, a toaleta jest zawsze czysta i pachnącą  (nie to, co nasze polskie wraki). 

Super pomysłem jest wyjazd do małego miasteczka o nazwie ANZIO, położonego tuż nad morzem Tyreńskim. Miejscowość jest niesamowita i urocza. Ze stacji pociągowej nad długą i ogromną plażę idzie się mniej więcej 30 minut. Cały czas w dół, a po drodze mijamy malutki ryneczek z kościołem i fontanną, mnóstwo kawiarni i restauracji. 

A więc:

1. Należy udać się na stację Termini Roma, skąd odjeżdżają wszystkie pociągi. Polecam wejście głównym wejściem i kierowanie się prosto. Po lewej i po prawej stronie znajdziecie mnóstwo czerwonych automatów, w których kupicie bilet na pociąg. 



2. Podchodzimy do czerwonego automatu z napisem TRENITALIA. Wybieramy język angielski, stację docelową, a więc ANZIO. Pociągi odjeżdzają co godzinkę, a więc naprawdę często. Bilet kosztuje 3,60 euro za osobę.  Jedzie się około godzinę, ale jazda jest tak przyjemna, że czas naprawdę szybko mija.  

3. Na tablicy musicie odnaleźć, z którego peronu odjeżdża pociąg w kierunku NETTUNO, które jest stacją docelową, Anzio to jedna stacja przed Nettuno. Zwykle to peron 16, ale to może się zmienić.

4. Wysiadacie na stacji ANZIO, tuż po stacji Anzio Colonia.



5. Jak wyjdziecie ze stacji, idziecie cały czas prosto i prosto, a tuż potem skręcacie w prawo. Nie ma nigdzie żadnych szyldów ani wskazówek, więc polecam iść za ludźmi lub ewentualnie zapytać się kogokolwiek, w którą stronę dojść na plażę.

6. Wypożyczenie leżaka kosztuje  8 euro, a leżak z parasolem to wydatek rzędu 15 euro. Jeśli chcecie wypożyczyć takowy, to należy zgłosić się do jednego z ratowników. (Ja miałam pecha, wszystkie leżaki zostały wypożyczone). Wobec tego musiałam przejść z pół km dalej i rozłożyłam się z ręcznikiem tuż przy "molo z betonu". Nie wiem jak inaczej określić haha :)  

Woda jest naprawdę czysta, plaże dobrze strzeżone i mimo, że jest dużo ludzi, to nie czuje się zatłoczenia. Po plażowaniu i kąpaniu można pospacerować po miasteczku, które jest naprawdę malutkie i bardzo ładne.

Jak widać o 22 jest ostatni pociąg powrotny, więc można sobie siedzieć tam naprawdę długo :)











ARRIVEDERCI ROMA! MAŁE ROZCZAROWANIE. Przydatne informacje cz.1


transport z lotniska Ciampino - hostel - plusy i minusy miasta - pierwsze wrażenia


To nie pierwszy i ostatni raz, kiedy tak mocno się rozczarowałam.  Rzym, jak i kilka innych miast, zdawał mi się być zupełnie inny. Każdy z nas ma pewnego rodzaju wyobrażenia i skojarzenia. Zaczerpnięte z filmów, teledysków, zdjęć znajomych na Fb i z opowiadań. Moja niezbyt dobra opinia może być spowodowana tym, jak wiele razy to miasto doprowadzało mnie do szału.


1. Wybrałam jeden z najtańszych lotów z przewoźnikiem RYANAIR. Bilet dla jeden osoby na 8.08.2017 kosztował mniej więcej 200 zł. Tanio! ALE! Zaczyna się ale, bo większość lotów odbywa się na lotnisku MODLIN w Warszawie. Lotnisko znienawidzone przez wiele osób, jak i przeze mnie. 

https://bilety.contbus.pl/



*Swoją drogą, według mnie to lotnisko zarabia dziennie miliony na samym transporcie ludzi do Warszawy. Busy i pociągi. Wszystko piekielnie drogie, a szczególnie jak się kupuje w ostatniej chwili, a nie pół roku wcześniej.

2. Jechałam z firmą CONTBUS z Lublina prosto do Modlina, cena to 50 zł. I pech się zaczął. Bus miał odjeżdżać o 15:45, ale przez opóźnienie, odjechaliśmy mniej więcej 16:30. Zamknięcie bramek miałam o 20.  Na lotnisko Contbus dojechał o 19:30. Wraz z mamą biegłyśmy do bramki tak szybko, ile sił w nogach. Stanęłyśmy na końcu kolejki, a po chwili pojawiła się informacja o godzinnym opóźnieniu samolotu do Rzymu! Świetnie!  Kolejne opóźnienie. Tylko po co się tak śpieszyłam?!

*Leciałam z Modlina i do Modlina już kilka razy, ale każdy lot był opóźniony Przysięgam każdy! Wasze też?!

3. Doleciałam na ok. 23 na lotnisko CIAMPINO. Z tego lotnisko dość często kursuje kilka firm autokarowych, dowożących do centrum Rzymu. Kosztują 5/6 euro za osobę. Ostatni był kilka minut po północy. W tę stronę wybrałam busa o 6 rano za 4,90 euro. Bilety można kupić na lotnisku w specjalnych okienkach, przez Internet, no i oczywiście u kierowcy.

Transport:
1. TERRAVISION:   http://www.terravision.eu/pl/airport_transfer/bus-lotnisko-ciampino-rzym/

2.  SCHIAFFINI:   http://www.romeairportbus.com/    i inne. 




4. Miesiąc wcześniej wybrałam i zarezerwowałam hostel "SUNSHINE".



Serdecznie polecam. Bus z lotniska wiezie was prosto na główną stacje pociągową i autobusową TERMINI ROMA. Stamtąd w linii prostej, wzdłuż jednej i tej samej ulicy Via Giovanni Giolitti 208. Spacerek zajmie wam ok. 10 minut.  Za noc płaciłam 40 euro, ale ceny schodzą do 25 euro, poza sezonem. Za każdy dzień za osobę należy dopłacić także 3,50 euro podatku klimatycznego (straszna głupota). W tym hostelu i w Rzymie została na 5 nocy, czyli 6 pełnych dni. W hostelu znajduje się ok 4 pokoi. Mamy czystą i ładną łazienkę i śniadanie w cenie,a co ranek świeży rogalik i kawka. Łóżka naprawdę wygodne, a pokoje czyste. Hostel prowadzi od 25 lat przesympatyczna Florinda, która zaopiekuje się Wami jak nikt inny. Doradzi we wszystkim, pomoże i wprawi was w dobry humor. Żegnając się z nią z trudem powstrzymałam łzy.  






PLUSY:

1. shuttle busy jeżdżą dość często, a wybór jest dość obszerny

2. na lotnisku i na dworcu Termini wszyscy mówią w miarę komunikatywnym angielskim

3. wodopoje na każdym kroku! Pyszna i czysta woda! Docenia się to szczególnie w 35 stopniowe upały.


MINUSY:

1. na pierwszy rzut oka, dzielnica i okolica dworca i hostelu jest niezmiernie brudna, a wszędzie widnieje brzydkie graffiti. Nie ma śmietników, a śmieci leżą na chodnikach, ulicy, na witrynach sklepowych, schodach, a nawet w lampach! 

2. dziury w drogach i chodnikach, stare, zepsute i porzucone samochody i motocykle.

3. lotnisko CIAMPINO jest zamknięte od północy do 4 rano! Spałam na schodach pod wejściem na odloty, ja i dziesiątki innych ludzi. Czułam się jak uchodźca! 

4. dużo bezdomnych i hinduskich sprzedawców, którzy na każdym kroku pytają i zapraszają do sklepu (po kilku dniach staje się do bardzo irytujące, kiedy po przejściu obok kilku sklepów, każdy sprzedawca nawołuje Cię do sklepu).







Domi! :)



Pilot

hey, witam, merhaba, yasu, ciao, hola, priviet, salam, hallo


Cześć wszystkim!
to mój pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni post. 
Pytanie zasadnicze  - po co ten blog?!
Sama nie wiem, odpowiedzi jest w zasadzie wiele. 
- Chęć podzielenia się swoją opinią nt. miejsc, które już odwiedziłam bądź które dalej na mnie czekają.
- Chęć przekazania przydatnych informacji i wskazówek.
- Pragnę w ten sposób utrwalić, to co przeżyłam, a jeżeli komuś się coś przyda lub spodoba, będę niezmiernie szczęśliwa. 
- Zabicie wolnego czasu i realizowanie pasji, którą jest pisanie. 

Blog może być czytany przez nikogo, przez 5, a może 50 osób. To nieistotne. Każde wyświetlenie, polecenie lub skomentowanie jest dla mnie cenne i miłe :)

hugs,
Domi!




Hello everyone!
this is my first post and hopefully not the last.
The question is - why this blog?!
I have no idea, the are plenty of answers. 
- willing to share with you opinions about the places I already have been to and places which are still waiting for me.
- by this I want to keep and store this what I lived and experienced so far. And if for someone it might be useful and someone will actually like my blog, I would be content!
- killing my spare time and realizing the passion which is writing.

Blog might be read by no one, 5 or 50 readers. It does not matter. Every view, recommendation or comment is precious to me.

hugs,
Domi!






Kijów w 4 dni, czyli w/na Ukraine po raz drugi

Kijów zarówno jak Bukareszt okazały się być jednymi z ciekawszych miast. Głównie dlatego, że mówi się o nich nie zawsze w samych superl...